Ariana Grande ft. Nathan Sykes - Almost is Never Enough
Tom był zdziwiony, gdy usłyszał na dole podniesione głosy, ale jeszcze bardziej zdziwiło go to, że Jane przebiegła obok niego ze łzami w oczach. Za wolno się ocknął , dlatego zamknęła mu drzwi przed nosem. Czuł sie jak ktoś, kto musi szybko rozbroić bombę, bo inaczej wybuchnie ze zdwojoną siła.
Zapukał do drzwi. Usłyszał tylko zdławiony szloch.
- Janie, co się stało?
Cisza.
- Jane, skarbie...
- Nie mów do mnie skarbie! - wykrzyknęła, na co brunet zrobił zdziwioną minę. - To wszystko Twoja wina ! Gdyby nie Ty... - jąkała się.
- Gdyby nie ja, to co ?
- To ludzie nie myśleliby, że chciałam Cię usidlić ! Złapać na dziecko !
" Jezus Maria" - pomyślał i w końcu zrozumiał co prawdopodobnie powiedziała jej Julie.
Brunetka wyciągnęła zbyt pochopne wnioski.
Spojrzał na zegarek.
Zostało pięć minut do przyjazdu rodziców.
- Jane, wiesz, że nie mieliśmy wyjścia... Proszę Cię, otwórz drzwi ! Porozmawiajmy jak cywilizowani ludzie.
- Oooo ! A Ty wiesz w ogóle co oznacza to słowo ? Ty do takich ludzi nie należysz, neandertalczyku jeden !
Krew w nim zawrzała, a temperament prawie wziął górę nad rozsądkiem.
Już, już chciał rzucić w jej stronę kąśliwą uwagę, ale przeszkodził mu w tym dzwonek do drzwi.
- W takim razie proszę o zejście na dół i otworzenie drzwi. I nie zapomnij o naszej umowie. Myślę, że bycie wredną masz we krwi, więc dasz sobie świetnie radę. Ja idę się ubrać.
Wcale niecicho zamknął za sobą drzwi.
* Perspektywa Jane
Siedziała sztywno przy stole grzebiąc w swoim talerzu.
Gdy otworzyła drzwi nie zobaczyła dwóch, lecz trzech gości. Mamę Toma, piękną Clarissę. Pana Parkera, który był niewiele starszy od swojej żony. Bardzo przypominał swojego syna. I ... najstarszą z rodu, babcie Toma ze strony matki. Zmierzyła ją wzrokiem, jakby radarem. Nic nie dało się wyczytać z jej twarzy. Ledwie sie z nimi przywitała Tom zbiegł ze schodów i przedstawił swojej rodzinie żone. Rodzice przywitali ją serdecznie,ale z lekką rezerwą. Babcia Parkera, Alison, lekko skineła jej głową na powitanie.
Gdy zasiedli do stołu Clarissa wybuchneła:
- Jak mogłeś nie zaprosić nas na swój ślub ! Powienieneś się wstydzić Thomasie Anthony Parkerze !
- Wybacz mamo. Ja i Jane wpadliśmy na pomysł, by lecieć do Vegas i tam wziąć ślub. Bez zadnych aparatów, kamer i płaczu krewnych.
- Chyba zgłupieliście do reszty ! Naprawdę Thomas. Myślałam, że dorosłeś, dlatego sie ożeniłeś. Ale widzę, że jest odwrotnie - mówiła mierząc wzrokiem biedną postać Jane.
Na szczęście rozmowa przeszła na inny temat, tym samym skrzętnie ją omijając.
Dziewczynie łzy rozpaczy cisnęły się do oczu, z trudem je powstrzymywała. Gdy kolacja dobrnęła do końca czuła się wyczerpana.
- Może pójdziecie z nami jutro na kolacje, co synu ? - zapytał pan Parker.
- Och, nie możemy - Tom wyprzedził jej odpowiedź. - Mam jutro koncert.
- Jeśli tak, to załatw nam bilety - zażądała Alison.
- Pewnie, nie ma sprawy. Jutro wam je podrzucę.
- A może wybierzesz się jutro ze mną i Alison na zakupy ? - Clarissa zwróciła się do Jane.
- Ja... - nie zdążyła odpowiedzieć, bo Tom kolejny raz jej to uniemożliwił.
- Jane nie ma czasu. Ciągle tylko pracuję i pracuję.
- No cóż... Do jutra !
Nastąpiła pora pożegnania. Teściowie pożegnali ją z jeszcze większą rezerwą. Syna serdecznie uściskali i wycałowali. Patrząc na tą scenkę nie zauważyła, gdy starsza pani chwyciła ją za rękę.
- Dziecinko ? Czy możemy porozmawiać na osobności ? - zapytała.
- Och, oczywiście! Proszę, niech pani idzie za mną.
Ruszyła do drzwi prowadzących do pokoju bilardowego. Wskazała jej fotel przy ścianie.
- Nie dziecko, dziękuje.
- Zatem... niech pani zaczyna.
- Znam mojego wnuka bardzo dobrze... Praktycznie go wychowałam, gdy ich rodzice chodzili do pracy. Wiem, że tak po prostu, z dnia na dzień nie ożeniłby się bez powiedzenia tego komuś z rodziny. Dlatego... czy skłoniło go COŚ do tego, hm? - Alison patrzyła na nią przenikliwie.
- Ja... ja... To znaczy... Ja tego nie chciałam, musi pani wiedzieć, że ja tego ślubu nie chciałam. To on się uparł... - głos się jej łamał. Tak długo powstrzymywane łzy pociekły jej po twarzy.
- Jesteś w ciąży, prawda? - zapytała cicho.
Przytaknęła.
- Cóż, domyślałam się tego. Thomas zawsze zachowywał się honorowo. Tego go nauczyłam. Sam był nieślubnym dzieckiem. Zapewne nie chciał, żeby jego dziecko nim było. Nie płacz, proszę. Nienawidzę jak ktoś płaczę. Nie umiem takich osób pocieszać. A poza tym płaczem nic nie załatwisz - podeszła do niej i niezdarnie poklepała ją po głowie. - Przyjadę do Londynu za trzy tygodnie. Naradzimy się co robić z tym fantem dalej. Dobranoc Jane.
Wyszła zostawiając dziewczynę ze swoimi myślami.
*********************************************************
PRZEPRASZAM, ŻE DOPIERO TERAZ. WIEM, ŻE TO GŁUPIE, ALE MUSZĘ SIĘ BRONIĆ TYM, ŻE MIAŁAM PROBLEMY Z KOMPUTEREM, MASĘ NAUKI, ZOSTAŁAM NIAŃKĄ I NA DODATEK JESZCZE PARĘ SPRAW OSOBISTYCH. NAPRAWDĘ PRZEPRASZAM, ZA ZANIEDBYWANIE MOICH BLOGÓW. JUŻ TO NAPRAWIAM !
Na moim drugim blogu został dodany już nowy rozdział : <link>
BĘDĘ DODAWAĆ TU ROZDZIAŁY W SOBOTY !
JEŚLI KTOŚ CHCE SIĘ ZE MNĄ SKONTAKTOWAĆ TO PRZEZ :
- TWITTER'A - @AlaShadowhunter
- GG - 46355967
- STRONĘ NA FB - <LINK>
DZIĘKUJĘ !
Czy ja śnię, czy to nowy rozdział?! :3
OdpowiedzUsuńMam złe przeczucia co do 'naradzenia się' z babcią. Obym się myliła, bo inaczej pani Starsza będzie miała kłopoty.
Tom mógłby się w końcu ogarnąć. Honor, bóg, ojczyzna, rycerzu Parker. A gdzie poszanowanie uczuć kobiety, która nosi Twoje dziecko? Z każdym kolejnym rozdziałem dziwi mnie, jak ten facet może jeszcze bardziej pogrążać się w moich oczach. Ale z drugiej strony czuję do niego sympatię.
Czekam na kolejne rozdziały, Rumunku. Pozdrawiam ;**
Nowy rozdział! <3 Wyczekiwany jak dziecko przez matkę xD
OdpowiedzUsuńChoć Tom zachowuje się tak nieludzko nie da się go tak po prostu nie lubić. :)
Oby ta rozmowa z babcią jakoś pomogła. :) Czekam na next :***
No i w końcu się doczekałam!!!
OdpowiedzUsuńPo pierwsze współczuje Jane;( Biedactwo! Na jej miejscu sama bym się popłakała;(
Tom oczywiście narwany i twardy jak zawsze!
Babcia Toma rządzi!!
Mam nadzieje, że chociaż ona obdarzy współczuciem i pomocą przyszłej mamie;p
No nic czekam na next:)
Mam nadzieje, że będzie szybciej;p
Weny<3:*
PS Gdybyś znalazła troszkę czasu to zapraszam do siebie:) fans-thewanted.blogspot.com/
Może babcia pomoże Jane odnaleźć się w nowej sytuacji,bardzo fajnie się czytało:)
OdpowiedzUsuńTaaak tak tak tak doczekałam się! super! :D odliczam dni do soboty :)
OdpowiedzUsuńwróciłaś :D
OdpowiedzUsuńfajny rozdział, a babcia najlepsza xD
do soboty ;*
aaa i rozgrzeszam cię za tą nieobecność, za pokutę napisz długi rozdział ;P
wow nowy rozdział. już myślałam, że nam zaginęłaś czy coś xd
OdpowiedzUsuńCo do treści. Osobiście uważam że trochę za krótki. Ale to może dlatego, że ostatnio czytam rozdziały naprawdę dłuuuuugie, na które trzeba poświęcić z 20 min a nawet i więcej, a tu taki knypek. Ale cóż mam nadzieję, że to przez tą przerwę i nastę będą troszkę dłuższe (plz zrób to dla mnie ;3 )
Już lubię tą babcię. W końcu któś zrobi tu porządek, skoro oni nie umieją xD
Pozdrawiam i życzę weny, no i oczywiście czasu :)
Faith
PS. No i zapraszam do siebie dont-trust-strangeres.blogspot.com Dużo się działo pod twoją nieobecność, więc mam nadzieję, że zajrzysz i wyrazisz swoją opinię :)
mam nadzieje ze teraz bedziesz dodawac rozdzialy regularnie a no i Super rozdzial
UsuńW końcu jesteś :)
OdpowiedzUsuńTa babcia wychowywała Toma, ale mimo, że czasem odzywa w nim się człowiek, to jest despotą. Nie lubię tego, że Jane musi się podporządkowywać wielkiej gwiazdce muzyki! Chciałabym, żeby byli razem, bo lepiej gdy dziecko ma oboje rodziców, ale Tom musi zmienić swoje podejście. Żal w tym wszystkim Jane. Miejmy nadzieję, że pałeczka się odwróci.
Pozdrawiam :)
Jupi! :D W końcu się doczekalam kolejnego rozdziału :D i jest mega czekam na kolejny duzo weny :D pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńten Tom to mi się coś niezbyt.. ale wierzę, że będzie git i lajt i wgl :3
OdpowiedzUsuńchoć przydałoby mu się więcej człowieczeństwa.
niech będą razem i happy family i no :D
czekam na next :D rozdział super ;3
Jestem naprawdę mile zaskoczona ;) Myślałam, że kolejne opowiadanie o The Wanted, które czytam niczym mnie nie zaskoczy, a jednak. Fajnie, że znalazłam Twój blog i dołączam do grona obserwatorów.
OdpowiedzUsuńsiedemserc.blogspot.com
Kiedy kolejny rozdział? ;)
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny rozdział? Czekam z utęsknieniem! XD
OdpowiedzUsuńFajne, czekam na następny rozdział i zapraszam do mnie, jestem początkująca : http://fairytaledreamcloudeen.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńtem blog jest boski mam nadzieje ze moj będzie chodz w połowie dobry zapraszam http://prisonerka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa również piszę bloga o The Wanted. Pisze chyba 9 dni ,ale mam już 14 rozdziałów razem z prologiem. Staram się pisać codziennie. Sorki za reklamę ,ale wydaje mi się że jesli ktos lubi opowiadania o The Wanted to powinien wejsć na mój:
OdpowiedzUsuńhttp://the-wanted-opowiadanie.blogspot.com/
Opowiada on historię młodej studentki której niedawno umarł chłopak, Klaudii która dzięki lokatorce Alyshii poznaje tajemniczego ,ale przystojnego Jaya.
Mam zamiar napisać jeszcze 4 częsci. Każda częsć poswięcona innemu chłopakowi z TW. Drugą częsc mam zamiar napisać o Maxie ,albo o Nathanie. Zależy jakie będą wyniki mojej ankiety na blogu.
To tyle, pa!
no widzisz, rozgrzeszyłam cię za poprzednią nieobecność, za pokutę miałaś napisać długi rozdział, a cb znowu nie ma
OdpowiedzUsuńo nie moja droga tak się bawić nie będziemy
masz ultimatum, albo dodajesz rozdział (może mieć nawet dwa zdania ) albo się oficjalnie na ciebie focham
hahaha a tak na serio ... to kiedy rozdział ? :D
Chciałabym serdecznie zaprosić cię na nowo otwarty spis opowiadań o The Wanted! Chcemy, aby wszystkie opowiadania dotyczące piątki utalentowanych muzyków znalazły się w jednym miejscu. Wystaczy, że pozostawisz swoje zgłoszenie w odpowiedniej do tego zakładce, do czego zachęcam!
OdpowiedzUsuńhttp://spisthewanted.blogspot.com/
Naprawdę spoko piszesz. Od deseczki do deseczki przeczytałam.
OdpowiedzUsuńMoje opowiadanie trochę się różni... I trzeba się dogrzebać do niego między normalnymi postami, ale dasz radę ;)
http://raftw.blogspot.com/
Właśnie skończyłam czytać, zajęło mi to cały dzień, ale warto było :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej urzekła mnie druga historia, piękna *.*!!!
PS zapraszam do mnie http://thewanted-fanfic.blogspot.com/
Do zobaczenia w kolejnym rozdziale :)
Marysia- Jeśli chochaż na to spojrzałeś to po tobie. Merry będzie nawiedzać twą łazienkę co noc, i co noc o 12.00 zabije jednego człowieka, a zacznie od twojego domu. Jeśli chcesz tego uniknąć wklej to do 12 komentarzy. Masz na to 20 minut. Śpiesz się!!!
OdpowiedzUsuńJejku mój ulubiony dawny zespół*,* Zapraszam do mniehttp://youaremyluckyone.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńJejku mój ulubiony dawny zespół*,* Zapraszam do mniehttp://youaremyluckyone.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńJejku mój ulubiony dawny zespół*,* Zapraszam do mniehttp://youaremyluckyone.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuń