Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 15 lipca 2013

Rozdział 11

* Perspektywa Max'a

Parachute - Can't Help

Nawet zmęczenie po koncercie nie powstrzymało go, by wybiec z samochodu, pędem rzucić się do drzwi i próbować je otworzyć. Jak się okazało zapomniał kluczy i musiał zaczekać na kolegów, by mu otworzyli. 
Chłopcy podśmiewali się z kolegi, ale w końcu ulżyli mu i otworzyli. 
Wpadł do domu jak burza, szybko pozbył się płaszcza i butów, a potem ruszył za dźwiękami wydobywającymi się z salonu. 
Na ekranie telewizora leciała jakaś japońska kreskówka, a Emma słodko spała na sofie. 
Odwrócił się, by uciszyć resztę, która za nimi szła. Podszedł na paluszkach do sofy, delikatnie podniósł dziewczynę i zaniósł ją na górę. 
Zamykając drzwi zapomniał się i lekko nimi trzasnął.  Blondynka pokręciła głową i otworzyła oczy. 
Zauważył, że po krótkiej chwili na jej policzkach wykwitł krwisty rumieniec. Ucałował ją w oba lica. 
-  Jak tam koncert ? - zapytała, gdy usadowił ją na łóżku.
- Świetnie. Publika szalała, my też - odparł usadawiając się obok niej - A Ty co robiłaś ?
- Oglądałam jakieś durne seriale i ... 
- Te durne kreskówki.
Wybałuszyła na niego oczy. 
- Coś Ty powiedział ?! To nie są durne kreskówki ! To jest anime. Akurat leciało moje ulubione - "Dead Note". Świetne jest. Mam mangę w domu, więc będę mogła Ci pożyczyć i sobie poczytasz... - a potem zaczęła mu opowiadać o czym jest fabuła i o poszczególnych bohaterach. 
Ubawiony jej oddaniem,  żeby mu wszystko szybko i treściwie wytłumaczyć zaczął ją obserwować. Wyglądała bardzo ładnie z zaróżowionymi policzkami i z luźnymi kosmykami, które wymknęły się z jej  kucyka. 
Po dobrych 20 minutach skończyła. 
Lekko się zmieszała, mówiąc :
- Pewnie Cię zanudziłam. Przepraszam. Amelie, zawsze mi powtarza, że aż za bardzo chce zarazić ludzi do tego by czytali...- wyjaśniła.
- Kto to Amelie? 
- Moja przyjaciółka. Znamy się od najmłodszych lat. Jest ode mnie starsza o dwa lata. Ma męża i teraz spodziewają się dziecka. Mieszka we Francji. Teraz zostało nam emejlowanie do siebie...- spuściła wzrok i utkwiła go w swoich dłoniach. 
- A Twoi rodzice? Gdzie mieszkają? - zapytał miękko.
- Nie żyją... - wyszeptała ledwie słyszalnie, lecz Max zdołał wychwycić sens tych słów.

* Perspektywa Emmy

Gdy to wypowiedziała popatrzyła mu w oczy. Był lekko zszokowany, lecz szybko się opanował. 
-Przykro mi... Kiedy się to stało ?
- 3 lata temu. Zginęli w wypadku samochodowym. Miałam wtedy 20 lat. To właśnie w tamtym okresie, po ich śmierci Amelie pokazała czym jest prawdziwa przyjaźń. - uśmiechnęła się, bez krztyny wesołości. 
- Opowiedz mi o tym - poprosił. 
Zrobiła to. Opowiedziała mu o tym jak zginęli jej rodzice, jak się wtedy czuła. Uroniła kilka łez, lecz nie pozwoliła sobie na szloch. Nie lubiła pokazywać przed nim, że jest słaba. Chciała, żeby wiedział, że jest w jakiś sposób silna. 
Nie wtrącał nic, tylko słuchał. Takiego czegoś potrzebowała. Mogła się wygadać, bez zbędnego nacisku. Mówiła co chciała, nie to co jej kazano. 
Gdy skończyła Max wziął ją w ramiona i przytulił lekko kołysząc. Szeptał jej do ucha kojące słowa. Po chwili się uspokoiła i oderwała od niego.
- Dzięki.
- Nie ma za co. - uśmiechnął się i pocałował w czoło - Ja idę spać, koncerty wykańczają człowieka. Mam nadzieję, że Juls kupiła Ci piżamę. Dałem jej wytyczne...
- Nawet rozmiar mojego stanika ? 
- Trafiłem ? - skinęła głową - Oko znawcy ! Dobranoc księżniczko. 
- Dobranoc.
Zaczekała, aż zamknął się za nim drzwi i poszła do łazienki, by się przebrać w pidżamę kupioną przez przyjaciółkę Max'a. Emma zastanawiała się kim ona była ? Jeśli się tak dobrze znają, to może.... 
Stop ! Po co ona ma takie dziwne myśli ?! Nawet jeśli to była jego eks, to nie powinno to ją obchodzić. Z tym postanowieniem poszła spać. 

***

Nie mogła zasnąć. Kręciła się na łóżku dobre 2 godziny. Przeliczyła już pełno owiec, nawet myślenie o czarnej dziurze nie pomogło. 
Wstała z westchnieniem i poczłapała na bosaka do kuchni. W szafce poszukała czystej szklanki i nalała sobie mleka. Poszła do salonu i to co tam zobaczyła lekko ją zdziwiło i zdenerwowało.
Max zamiast spać na jakimś wygodnym łóżku gnieździł się na nie za dużej, skórzanej kanapie. Na pewno było mu niewygodne. 
 Odstawiła picie na stolik i szturchnęła mężczyznę w ramię. 
Pokręcił głową i odwrócił się na drugi bok, mrucząc, że potrzebuje jeszcze pięciu minut. 
Ponownie go szturchnęła, tym razem mocniej. 
Zamrugał powiekami i po chwili już na nią patrzył. 
- Coś się stało ? - zapytał, siadając mozolnie. 
- No właśnie ja się chciałam Ciebie spytać o to samo.
- Konkrety, skarbie. Jest środek nocy - mruknął, przecierając twarz dłońmi. 
- Czemu śpisz na kanapie? - wypaliła. 
- A czemu miałbym nie spać ? - zapytał zdezorientowany.
- Aaaa, już rozumiem. To ja śpię w Twoim łóżku, mogłam się domyśleć - wzięła go za rękę i pociągnęła w górę - Idziemy spać, chodź. 
Ledwo przytomny człapał za nią. W końcu dotarli do pokoju. 
Pomogła mu legnąć i sama położyła się obok niego, przykrywając ich kołdrą. 
Popatrzyła mu w oczy. Widziała w nich dziwne błyski. Uśmiechnęła się nieśmiało.
- Teraz odechciało mi się spać - odparł, wpatrując się w jej rozchylone wargi. 
Nie myśląc, wpiła się w jego usta, zaczynając lawinę namiętnych pocałunków. 
Po chwili nie myśleli już o niczym innym, tylko o trawiącym ich pożądaniu. 
Zatracili się w sobie.

*********************************************************
Nie wiem, jak wy, ale ja cieszę się jeśli chodzi o końcówkę. Musiało w końcu dojść między nimi do zbliżenia, bo Max już nie wytrzymywał. W gwoli ścisłości, stwierdziłam, ze nie będę opisywać tutaj scen miłosnych, gdyż czytają to osoby niepełnoletnie ( ja też nia jestem) i czasami sama nie preferuję pisania o takich rzeczach na blogach. Nie powiem, że ich nie czytam, lecz po prostu niektóre próby nieudolnego pisania o wiadomej rzeczy śmieszą mnie. Sama też nie chce wyjść na śmieszną opisując to. 
Wątpie, żeby ktoś czytał tą 'preambułę' końcową, ale cóż...
Za tydzień następny !

KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ

11 komentarzy:

  1. Ja czytałam poslowie. Cieszeęsię,że w końcu się do siebie zbliżyli.Ja też takich scen nie umieszczam na blogu,z e względu na młode osóbki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też czytam posłowie :P
    według mnie zakończyłaś w dobrym momencie :P
    nie mam nic do szerszego opisywania tych scen, ale w granicach rozsądku :P
    fajny rozdział, tylko krótki, ale fajny
    do to poniedziałku, którego nie mogę się doczekać :***

    OdpowiedzUsuń
  3. super nie moge sie doczekac kolejnego fajnie by bylo gdyby okazalo sie ze jest w ciazy ;P
    ja osobiscie jesli juz to probuje opisac to nie doslownie tylko bardziej poetycko ostatnio czytalam wiele takich opisow i wydaja mi sie najlepsze bo z drugiej strony dla niektorych jest to zawod jak nie ma tego opisanego a tak to pasuje kazdemu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zakończenie bardzo dobre!!
    Już nie mogę się odczekać kolejnego rozdziału;p
    Życzę weny<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Ej! Nie żebym była nimfomanką, ale w takim momencie przerywać :D
    Dobrze, że Emma nie mogła spać i akurat zeszła po to mleko ;p haha Związek przeszedł na kolejny etap? Mam nadzieję, że nic między nimi się nie popsuje! :) Dziewczyna już sporo przeszła, żeby po raz kolejny być skrzywdzoną.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam wszystko, rozdział super :D nic tylko się cieszyć ;) a i zgadzam się z tym co napisałaś na samym końcu! dobrze powied ziane :) czekam na następny:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie, że w końcu doszło do czegoś więcej między Emmą i Max`em. Mam nadzieję, że teraz już będą razem ;) Oboje dużo przeszli więc zasługują na szczęśliwy związek ;) Czekam na następny i zapraszam do mnie: http://mydlo--powidlo.blogspot.com/
    Pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń
  8. „Życie jest tylko przechodnim półcieniem, Nędznym aktorem, który swą rolę Przez parę godzin wygrawszy na scenie W nicość przepada - powieścią idioty, Głośną, wrzaskliwą, a nic nie znaczącą.”

    Zapraszam na :
    http://third-timee.blogspot.com/

    "A jednak możliwy jest ten... TRZECI RAZ."

    OdpowiedzUsuń
  9. Wróciłam ;) Rozdział cudny *.*
    Zatraciłam się w nim tak jak Emma i Max w sobie... :3 kocham, kocham, kocham <3 Pisz tak dalej, a będę cię wielbić :D

    I mam jeszcze pytanko :) W sierpniu będzie premiera "Miasta Kości", ale na pewno o tym wiesz ;) chciałam tylko się zapytać czy jedziesz do kina, a jeśli tak to gdzie. Ja wybieram się do Konina, więc może udałoby się nam jakoś zmówić ^^

    weny kochana, pisz szybciutko nexta <3
    potem możesz wpaść do mnie bo są aż dwa nowe rozdziały :) http://mylifeisadreamwithyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. No w końcu teraz to muszą już być ze sb oficjalnie :D
    Rozdział świetny i normalnie nie mg się doczekać następnego <3

    + Co do scen miłosnych uważam tak samo :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej,
    właśnie przypadkowo wpadłam na twojego bloga. Przeczytałam rozdział i mi się spodobało. Będę musiała cofnąć się i wrócić do poprzednich rozdziałów. Poza tym to pierwszy blog z opowiadanie o The Wanted jaki zaczęłam czytać :D Jeśli chodzi o sceny miłości to też tak myślę. Sparzyłam się, próbując takową scenę napisać. Cóż, wyszło jak wyszło.
    Poszperaj w ustawieniach i usuń weryfikację obrazkową, która wyskakuje podczas dodawania komentarzy. To na prawdę umili życie :)
    Zapraszam do mnie. Blog dopiero raczkuje i wsparcie się przyda :)
    http://zdazyc-przed-smiercia.blogspot.com/
    Życzę weny i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń