Hope - Who am I to say
Od pamiętnego spotkania w wesołym miasteczku, które odbyło się około tygodnia temu, Emma codziennie mejlowała z Max'em. Raz nawet spotkali się na kawie. Robiliby to częściej, lecz praca obojga im to uniemożliwiała.
Był piątek, dzień w którym mieli pokazać już "posklejany" teledysk chłopakom. Szef mówił, że wykonała dobrą robotę. Dał jej nawet podwyżkę, z czego bardzo się ucieszyła, bo każdy najdrobniejszy zastrzyk gotówki był jej potrzebny.
Cała w nerwach czekała wraz z szefem i innymi pracownikami "Director X" na przyjście klientów.
Gdy w końcu pojawili się w drzwiach sali konferencyjnej, przywitali się i przeprosili za spóźnienie, tłumacząc się korkami.
Max mrugnął do niej i wskazał wymownie głową na resztę swoich kompanów, mówiąc bezgłośnie "z nimi zawsze są problemy".
Emma próbując powstrzymać śmiech włączyła telewizor, na którym pojawił się teledysk.
Wszystkie rozmowy ucichły i wszyscy jak urzeczeni wpatrywali się w wielki telewizor, który wisiał na ścianie.
Gdy klip się skończył, przez kilka sekund nastała grobowa cisza,a potem wszyscy zaczęli bić brawa.
Dziewczyna odetchnęła z ulgą i przyłączyła się do klaszczących.
Pan McPhie zabrał głos:
- Moim zdaniem najbardziej powinniśmy podziękować pannie Houston, bo to był jej pomysł i to ona najbardziej napracowała się przy tym projekcie. - ponownie zaczęto klaskać, co wywołało na jej policzkach rumieńce - I chciałbym was wszystkich zaprosić na drinka z okazji skończenia pracy nad teledyskiem. To co, dzisiaj o 20 w 'Black Rose'? - zapytał, zacierając przy końcowym zdaniu ręce.
Przytaknęli i zaczęli się zbierać do wyjścia.
Gdy wyszła z sali dopadł ją Max.
- To co, dzisiaj Ty i ja podbijamy parkiet 'Black Rose'? - zapytał, a uśmiech rozjaśnił mu całą twarz.
- Z tym podbijaniem parkietu to niekoniecznie, ale podbić samo 'Black Rose' możemy.
- Mamy po Ciebie wpaść po drodze?
- Nie, dzięki... - nie dokończyła, bo przerwał jej krzyk Jay'a:
- Boże Max, ruszaj się ! Za pół godziny przyjeżdża Carmen, a ja muszę być wtedy w domu! Chodźże chłopie, wieczorem poflirtujesz!
Łysy przewrócił oczami, szybko cmoknął ją w policzek i pobiegł w stronę czekających na niego chłopaków.
- Ciekawa jestem w co ja się ubiorę... - mruknęła, gdy patrzyła za oddalającymi się chłopakami.
***
Stała przed klubem w obcisłych, czarnych dżinsach, czarnej bluzce w kropki, kurtce i w niebotycznie wysokich szpilkach, które dostała w "spadku" od Amelie, gdy ta przeprowadzała się do Francji. Odetchnęła głęboko i niepewnie weszła do środka.
Oślepiający blask kolorowych lampek i za głośna muzyka nie były w jej stylu, ale weszła dalej, by poszukać chłopaków.
Wszyscy byli stłoczeni w rogu przy dwóch dużych stolikach. Gdy podeszła zauważyła wśród siedzących nową twarz. Była to piękna brunetka, na której biodrze, w zaborczym geście, leżała dłoń Jay'a.
"Pewnie to jego dziewczyna Carmen."-pomyślała.
Przywitała się i zapoznała z dziewczyną. Wydawała się być bardzo sympatyczna.
- Czego się napijesz? - usłyszała przy uchu głos Max'a.
- Poproszę sok pomarańczowy.
- Tylko sok? -zdziwił się.
- Nie piję alkoholu.
- Ale w ogóle?
- W ogóle.
Chłopak był trochę zdziwiony, ale poszedł do baru po szklankę z sokiem dla niej.
Przyszedł po pięciu minutach i porwał ją na parkiet.
Po kwadransie miała już dość.
- Starczy! Nie mam już sił. Umiesz wymęczyć człowieka! - wykrzyknęła, by jej głos przebił się przez dudniące dźwięki muzyki.
Szybko wróciła do stolika i zaczęła przysłuchiwać się rozmowie toczonej przy stole.
- .... i zaproponowali mi, żebym wzięła udział w nowej edycji "Tańca z gwiazdami"! Boże, tak się cieszę! - wykrzyknęła Carmen.
Wszyscy zaczęli jej gratulować, lecz Jay miał trochę dziwny wyraz twarzy.
- A kto będzie Twoim partnerem? - chciał dowiedzieć się loczek.
- Alex Pettyfer.
McGuiness zbladł i za jednym zamachem wypił całą zawartość swojej szklanki, która była wypełniona whisky. Wziął swoją kobietę za rękę i poszli na parkiet.
Em wyczuła, że chłopak jest zazdrosny. Oby nie było z tego powodu żadnych problemów...
***
Uparł się, że odprowadzi ją do domu, więc teraz szli londyńskimi uliczkami rozmawiając i śmiejąc się ze swoich głupich żartów.
Nagle zaczął padać deszcz. Pobiegli w stronę jej bloku. Chwilę potem przed nim stali. Zatrzymali się.
- Dziękuje Ci za ten miły wieczór! Świetnie się bawiłam. - wyznała, ogarniając mokre włosy z twarzy.
- Ja również. - przybliżył się do niej tak, że prawie stykali się ciałami. -Wiesz co mi się teraz marzy? - szepnął.
- Co?
- Pocałunek w deszczu...
Chciała coś odpowiedzieć, ale Max opadł wargami na jej rozchylone usta łącząc je w słodkim pocałunku. Mężczyzna pachniał piwem i dobrymi perfumami. Ta wybuchowa mieszanka przyprawiła ją o zawrót głowy...
Ku jej zaskoczeniu szybko się od niej oderwał, wyszeptał słowa pożegnania i pobiegł w stronę swojego domu.
Nie zważając na to, że pada Em patrzyła za nim trzymając się za nabrzmiałe pocałunkiem wargi.
Po chwili się otrząsnęła i weszła do domu. Wysuszyła się, przebrała w piżamę i zjadła płatki kukurydziane, choć było grubo po pierwszej w nocy. Włączyła komputer z nadzieją na to, że może dostała mejla. Już tam na nią czekał.
Nadawca: Max George
Temat: Spełnione marzenia
Data: 19.10.2013, 01:54
Odbiorca: Emma Houston
Jeszcze raz dziękuję za ten wieczór, był naprawdę cudowny. A szczególnie jego końcówka... Mam nadzieję, że Cię nie przestraszyłem, ani nic z tych rzeczy...
Dobranoc.
Max
Nadawca: Emma Houston
Temat: Spełnianie marzeń
Data: 19.10.2013, 01:58
Odbiorca: Max George
Jeśli Ty mogłeś spełnić jedno z moich marzeń, ja mogę spełnić jedno z Twoich.
Również dziękuje po raz... nie wiadomo który za ten wieczór:D
Pozdrów ode mnie chłopców i Carmen.
Dobranoc.
Emma
Już chciała wyłączyć komputer, lecz dostała jeszcze jedną wiadomość.
Nadawca: Max George
Temat: Sobotni wieczór
Data: 19.10.2013, 02:00
Odbiorca: Emma Houston
Co robisz za tydzień wieczorem?
Max
Nadawca: Emma Houston
Temat: Nic...
Data: 19.10.2013, 02:02
Odbiorca: Max George
... a czemu pytasz?
Emma
Nadawca: Max George
Temat: Propozycja nie do odrzucenia
Data: 19.10.2013, 02:06
Odbiorca: Emma Houston
Odbywa się wtedy bal dobroczynny, na który idziemy z chłopakami. Chciałbym, żebyś mi w nim towarzyszyła :)
Co Ty na to ? Sprawdź swój grafik, przesuń coś i wciśnij mnie tam! :D
Max
Co? Ona na balu dobroczynnym ? Popatrzyła w kalendarz. Był to 25 października, w przeddzień ma mieć zdejmowany aparat na zęby... Nie umiałaby mu odmówić...
Nadawca: Emma Houston
Temat: Propozycja nie do odrzucenia
Data: 19.10.2013, 02:10
Odbiorca: Max George
Chętnie tam z Tobą pójdę. Omówimy szczegóły potem, ja padam z nóg. To przez te nasze podbijanie parkietu !
Dobranoc Max.
Emma
Wyłączyła komputer z nowym zmartwieniem:
W co ona ma się wtedy ubrać ?!
***********************************************************
Pocałunek w deszczu... oby się nie pochorowali .. :D
Mój tt: @AlaShadowhunter
Za tydzień następny!
ALEX PETTYFER jest postacią nawet nie epizodyczną. Tylko o nim wspomnę parę razy. Zobaczycie co on tam za problemy narobi.
KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ |
Super dziewczyno! To jedyny blog który czytam o takiej tematyce i nie żałuję :)Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, gdybyś miała kiedyś czas:
http://1dpomojemu.blogspot.com/
Ale romantyczny rozdział, takie rzeczy tochyba tylko na filmach i w powieściach. Już Cię follownełam:p
OdpowiedzUsuńjakie sweet
OdpowiedzUsuńpocałunek w deszczu, mrau :D
http://alltimethewanted.blogspot.com/
W końcu się pocałowali :D W deszczu - fajna sceneria :D
OdpowiedzUsuńImpreza równie udana mam nadzieję, przynajmniej końcówka :D
Cieszę się na ten bal, na który się wybiorą :P Ale może Em zaprosiłaby go do siebie? ;> ^^
Musze kończyć, bo burza niemiłosiernie się zbliża :|
Pozdrawiam ;*
Piosenka mega<3
OdpowiedzUsuńPocałunek oj słodki;p
Rozdział świetny;p
Życzę weny do napisania następnego;p;**
Super! Jestem coraz bardziej ciekawa co wykombinujesz z tym Alexem hehe uratowałaś mój dzień, a może i tydzień ;)
OdpowiedzUsuńNo i jeszcze raz SUPEEEEEEEEEEER! <3
Awww pocałunek w deszczu :D
OdpowiedzUsuńTakie so sweet :P
Alex no sorry ale kup sb ressory bo już cb nie lubię XD
Nie czuję kiedy rymuję >.<
Ciekawa jestem tej gali i wgl wszystkiego więc pisz neta i do za tydzień.
A może raz dodasz wcześniej? ^^
Taka tam kusząca propozycja *.*
Rozważ ją c;
Do nn :3
No w końcu ;d nawet nie wiesz jaką mi sprawiło to radość jak przeczytałam,że się pocałowali ;d Fajnie,że Emma zgodziła się na ten bal myślę,że będzie się dobrze bawić ;d Czekam na następny i pozdrawiam :**
OdpowiedzUsuńwłaśnie dodałam rozdział 1! bardzo serdecznie zapraszam na http://extraordinary-fanfiction.blogspot.com/ xx
OdpowiedzUsuńNo dobra, kradniesz mi marzenia. Pocałunek w deszczu aww <3. Super.
OdpowiedzUsuńMimo, iż nie przepadam za The Wanted wciągnęłaś mnie pomysłowością opowiadania. Jest naprawdę ciekawie i zawsze coś się dzieje.
Końcówka rozdziału najlepsza.
Weny <3.
Isiia.
Cześć, chciałyśmy przeprosić z góry za spam :)
OdpowiedzUsuń"Zaczęłam zbliżać powoli swoją twarz do bruneta, gdy już zatrzasnęłam drzwi za nami. Lekko oblizałam wargę, po czym oboje złączyliśmy nasze usta w pocałunek. Najpierw było spokojnie, lecz po chwili nasze pocałunki stały się spontaniczne, zachłanne[...]"
Jeśli chcesz wiedzieć co wydarzyło się w nowym rozdziale to serdecznie cię na niego zapraszamy.
http://life-are-moments.blogspot.com/
Pozdrawiamy, Allie i Jamie ♥
wreszcie jest pierwszy pocałunek! coś czuję że zamierzasz coś pomieszać w życiu bohaterów. To dobrze takie szczęśliwe życie jest nudne w czytaniu xd
OdpowiedzUsuńchciałabym ci podziękowac za skomentowanie mojego bloga. Miło że ktoś to czyta i że mu sie wogule podoba ;)
http://dont-trust-strangeres.blogspot.com/
SPAM!
OdpowiedzUsuńNiall Horan to dziewiętnastoletni chłopak, który pomimo swojego młodego wielu wiele osiągnął. Tak, to ten Niall z One Direction, jednego z najsłynniejszych boysbandów. Mimo swej sławy nie zapomniał o innych i nadal jest sobą. Pewnego dnia podczas wizyty u babci w szpitalu poznaje Elle, niesamowitą niebieskooką blondynkę. Jest szalona i cieszy się z każdej chwili życia mimo swojej śmiertelnej choroby. Wspólnie przeżywają wzloty i upadki.
To nie jest kolejna historia która kończy się happy endem. Jeżeli chcesz poznać historię Nialla i Elle serdecznie zapraszam na mojego bloga.
http://na-zawsze-przy-tobie.blogspot.com/
Serdecznie pozdrawiam i przepraszam za spam :)