Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 7 marca 2013

Rozdział IX

* Perspektywa Andrew 

Colbie Caillat- We Both Know ft. Gawin DeGraw

-Bo Cię kocham...
Chłopak odwrócił się na pięcie i wybiegł z domu.

Biegł w stronę swojego miejsca zamieszkania.
Łzy smutku cisnęły mu się do oczu, lecz szybko je odgonił zaciskając mocno powieki. 
Co go podkusiło, żeby jej to powiedzieć? Przecież teraz jego relacje z Juls nie będą takie jak kiedyś. Nie będzie mógł się do niej bezkarnie zbliżyć, bez żadnych podejrzeń. Nie będzie mógł z nią porozmawiać, tak jak dawniej, bo... powiedział jej prawdę. Szczerą prawdę! No bo przecież on ją kochał! Bardziej, niż ktoś kiedykolwiek mógłby pokochać inną osobę. Nikt nie poświęcił by się dla niej, tak jak on... Ale teraz? Wszystko przepadło. Wyjawił jej prawdę, a potem uciekł z imprezy jak jakiś wariat...
Czy ona go kochała ? Nie, nie kochała. Wiedział o tym bardzo dobrze, jednak podjął to ryzyko i powiedział jej co naprawdę czuje... Czy tego nie pożałuje ? 
Pytania, ciągłe pytania. A odpowiedzi...? Żadnych. 

* Perspektywa Julie

Nie wiedziała ile już spacerowała po parku. Nie liczyłam godzin, minut... 

Cały czas zastanawiała się nad słowami Andrew. 
"Bo Cię kocham." 
Te słowa odbijały się echem w jej głowie. 
"Bo Cię kocham. Bo Cię kocham. Bo Cię..."
I co ma teraz zrobić ?! Kocha ją, ale ona jego... no właśnie. Nie wie czy go kocha. Przecież to jej brat.
Podniosła spojrzenie na księżyc, który lśnił srebrem na tle granatowego nieba. 
Wracała do domu z głową pełną pytań. Jedno pytanie najbardziej ją dręczyło. 
"Czy to jest przyjaźń, czy to jest ...miłość?" 
Tego drugiego nie mogłaby przyjąć do wiadomości. 

* Perspektywa Jay'a

Po udanej imprezie, zmęczony , ruszył w stronę schodów do swojego pokoju. Po drodze zobaczył Max'a leżącego nieruchomo na środku korytarza na drugim piętrze. Przestraszony Jay podbiegł do niego i nim potrząsną. 
-Ej, co Ci jest? Dobrze się czujesz?
Nie dawał znaku życia. Chłopak nim potrząsnął, a potem sprawdził puls. 
Bił miarowo.
Popatrzył na leżącego przyjaciela i dostrzegł, że jego prawy kącik ust podjechał do góry. 
Udając, że tego nie zauważył wzruszył ramionami i ruszył do swojego pokoju.
Ten wyraźnie to zauważył, bo szybko zerwał się na nogi i krzyknął:
- A jakbym naprawdę zemdlał, to też byś mnie tak zostawił ?!
Jay popatrzył na niego z politowaniem. 
-Ale nie zemdlałeś.
-A jeśli bym...
Przyjrzał mu się dokładniej.
-Dobra! Poddaje się!- podniósł ręce do góry.- Co tym razem ?
-Chyba... ktoś jest w Twoim pokoju... Weszłem tam...
-Mówi się wszedłem.-poprawił go.
-Oj, czepiasz się. Przejęzyczenie.-odparł z uśmiechem.- A więc...
-Nie zaczyna się zdania od "a więc".- ponownie go poprawił.
-Jak będziesz mi przerywał to nic Ci nie powiem!- Max zrobił minę obrażonego dziecka.
-Dobra..
-Kontynuując. Ktoś jest w Twoim pokoju. Wszedłem do niego i zobaczyłem kogoś pod Twoją kołdrą. Na początku pomyślałem, że to Ty, ale byłeś przecież na dole, więc...-wypowiedział to na jednym wdechu.
-Aha... A co Ty robiłeś w moim pokoju?- zapytał podejrzliwie.
-Właściwie to... Chciałem nakarmić rybki!- wypalił Max.
-Ale ja nie mam rybek...
-A no patrz! Zapomniałem...- chłopak zaczął  wycofywać  się w stronę swojego pokoju.- Ja już pójdę spać, taka impreza męczy człowieka..- wbiegł do pomieszczenia i z trzaskiem zamknął za sobą drzwi. 
Jay powtórnie pokiwał z politowaniem głową. 
"Z kim ja się zadaje.." - pomyślał i otworzył drzwi swojego pokoju. 
To co tam zobaczył zdziwiło go, lecz po chwili wywołało szeroki uśmiech na jego twarzy...

***********************************************************

Początek marca wybił mnie trochę z rytmu.. miałam wstawić rozdział we wtorek, ale niestety nie wyszło. 
Następny przewiduje na wtorek, jesli mi się uda przetrwać ten dzień :)
Miłego czytania. :)

KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ















5 komentarzy:

  1. Ach te sercowe rozterki, oby nie trwały zbyt długo. Ciekawe kto tam jest w tym pokoju...

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba wiem, kto jest w tym pokoju :)
    Czekam na kolejny rozdział...Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostawiłaś u mnie link, więc jestem :) świetne opowiadanie! czekam na nn. xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa jestem co zrobi Jay ;) Może położy się obok Carmen i będą sobie razem słodko spać ;) Mam nadzieję,że Andrew i Julie się jakoś dogadają ;)Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Weszłam tu przypadkowo i bardzo mi się podoba cały blog, a ten rozdział no POWALAJĄCY. <3 Polubiłam bohaterów :)
    Czekam na CD ;*
    Zapraszam na mój najnowszy blog:
    turnback-time.blogspot.com
    Może zaobserwujesz i wyrazisz swoją opinię w komentarzu ? Byłabym b.wdzięczna <3

    OdpowiedzUsuń