Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Rozdział XIII

* Perspektywa Carmen 

Labrinth- Beneath Your Beautiful

-Co Ty taka niemrawa?-spytała się przyjaciółki.
-A nic... A Ty co taka wesoła?
-Idę z Jay'em do kina!-wykrzyknęła Carmen klaszcząc przy tym w dłonie. 
Julie popatrzyła na nią zdezorientowana.
-No co ?
-Dziwie się. Tak po prostu.- Juls wzruszyła ramionami.
-Czemu?- spytała marszcząc przy tym zabawnie nosek.
-Hmm.. może dlatego, że jakiś tydzień temu chciałaś skoczyć mu do gardła i wydłubać serce tępą łyżeczką niczym zły szeryf z "Robin Hood'a"?
-Przesadzasz.-stwierdziła.-Może po prostu zmądrzałam i zobaczyłam, że Jay jest miłym, sympatycznym człowiekiem?
-A może po prostu się zakochałaś.-mruknęła pod nosem Julie na tyle słyszalnie, by jej towarzyszka podróży do domu to usłyszała.
"Ja ? Zakochana?! W życiu!"-krzyczał jej jakiś głos w głowie, lecz gdy  przekazała koleżance to co myślała, wtedy coś ukuło ją w sercu. Coś.. jakby jakaś mała szpileczka, która kazała jej  zastanowić się nad tym co mówi. 
-Ta.. To byś nie zachowywała się tak entuzjastycznie na wieść, ze idziesz z nim do kina.-prychnęła.
- Oj.. Coś Cię ugryzło. Widzę to. Unikasz rozmowy ze mną na ten temat. Moim zdaniem powinnaś mi powiedzieć o co chodzi.- popatrzyła na przyjaciółkę z zatroskaniem. Wiedziała, że z nią coś jest nie tak. Włóczyła się po domu z miną zbitego psa. Nawet nie oglądała żadnych meczy tylko siedziała w swoim pokoju pod pretekstem, że coś czyta i nie chce, żeby jej przeszkadzano. Ona?! Czytać ?! Przecież ona tego nie lubi, dlatego Carmen dziwiła się na takie zachowanie Julie. Miała prawo się o nią martwić, przecież jest jedną z ważniejszych osób w jej życiu. 
-Chyba... zakochałam się...-wypaliła po prostu.
-To chyba dobrze, nie?-zdziwiła się Car.
-W twoim bracie...-dokończyła spuszczając przy tym głowę.
- A to zmienia postać rzeczy?- spytała głupkowato przyjaciółkę.
Ta popatrzyła na nią jak na wariatkę.
-Oczywiście! Przecież to Andrew! Znamy się trzynaście lat ! I do diaska zauważyłam to dopiero teraz ! A poza tym... nie jesteś zła?
-Ja zła? Na co?- po raz wtóry słowa jej koleżanki ją zdziwiły.
-Na to, że... No wiesz! Nie każ mi tego powtarzać!-wykrzyknęła lekko podenerwowana.
-No coż... na początku, gdy dowiedziałam się od And'iego, że ten się w Tobie zakochał...
Julie przystanęła, odwróciła się w jej stronę i chwyciła ją za ramiona.
-Wiedziałaś o tym ?!- spytała, ze wściekłością malującą się na jej pięknej twarzy.
-Tak.- odrzekła Carmen bojąc się trochę jak na to zareaguje jej przyjaciółka.
-I mi nie powiedziałaś ?!-potrząsnęła nią.
-Dowiedziałam się dopiero w piątek...
-Powinnaś mi powiedzieć ! Przecież to jest.. Ugh ! Gdybyś mi powiedziała to teraz wszystko byłoby inaczej ! Dlaczego mi nie powiedziałaś?! Dlaczego?- Juls błądziła po jej twarzy wzrokiem szaleńca.
-Bo... nie wiedziałam jak na to zareagujesz! Nie myślałam, że też żywisz do niego jakieś uczucia! Nie chciałam, żebyście oboje cierpieli i cały czas siebie unikali. Wystarczy, że Andrew cierpiał...
-No właśnie, Andrew-westchnęła brązowooka.-Na tej imprezie, tydzień temu... Hm, nie wiem jak to powiedzieć..-jąkała się.
-Może od początku?-podsunęła przyjaciółce.
-No tak... Na tej imprezie, było fajnie, naprawdę. Do czasu, aż Andrew odepchnął ode mnie Toma i wykrzyknął, że mnie kocha. Tak po prostu..-opuściła ręce i przykryła twarz dłońmi. 
Carmen przypomniała sobie chłopaka wybiegającego z imprezy. 
-Myślę, że powinnaś tam do niego pojechać. Porozmawiać z nim. Wyjaśnicie sobie wszystko... No nie wiem. Może to głupi pomysł... Chciałabym Ci pomóc, ale nie wiem jak...-popatrzyła smutnym wzrokiem na Juls.
-Może masz rację, ale raczej nie dziś. Nie jestem jeszcze na to gotowa.-stwierdziła ponownie ruszając w stronę domu.
"A kiedyś będziesz?"-pomyślała Carmen. 

*********************************************************************************
Łoł, jest rozdział 13. Pechowy ! Obiecuje w następnym rozdziale dużo, dużo niespodzianek.
Godzina 23.06, poniedziałek, więc co tygodniowa powinność spełniona. Za tydzień następny rozdział.

KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ

11 komentarzy:

  1. Oni powinni sobie wwszystko wyjaśnić bo ileż można tak się miotać. Fajnie się czytało:)

    OdpowiedzUsuń
  2. haha Twój mózg, bardzo dobrze pracuje :D to prawda, Colin jest gejem.
    Do zakochania jeden krok, jak to mówią. A najlepiej zakochać się w kimś kogo długo się zna. Czekam na ich konfrontacje :D
    pozdrawiam
    [pomaranczowy-zapach-szczescia]

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietna ta twoja motywacja i wena!
    Niech se wszystko wytlumacza a nie ..
    Zapraszam rowniez do siebie!! :* pozdrowienia!
    [the-wanted-m.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja ci powiem, że 13 to nie jest pechowa liczba bo rozdział wyszedł boski *_*
    Po za tym ja uważam 13 za swoja szczęśliwą liczbę to może dlatego, ale i tak jest super :D
    Nie mg się doczekać wypadziku do kina i rozmowy Andrew'a i Jules :P
    (chyba dobrze napisałam ich imiona ;p )
    Do nn ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie się czytało, tylko szkoda że tak krótko ;( No w końcu Carmen umówiła sie z Jay`em myślę, ze coś z tego będzie ;d No i mam nadzieje, że Jul pogada z Andrew bo jak wszystko dobrze pójdzie to bd szwagierkami z Carmen ;)
    Zapraszam na nowy rozdział u mnie i Zakręconej ;)
    http://mydlo--powidlo.blogspot.com/
    Pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny blog! naprawdę pięknie piszesz! :)
    serdecznie zapraszam do czytania opowiadania na: http://fcb-en-mi-corazon.blogspot.com/ i listów na: http://carrotsx3.blogspot.com pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Zagubiłam linka do Ciebie ale już mam! it's ok! :D
    No to teraz Julie jedzie do Andrew i żyli długo i szczęśliwie?:D Haha z pewnością tak łatwo nie będzie :D To ja czekam co tam wymyślisz :D
    Czyli w poniedziałki wieczorami dodajesz?;> Ok, dobrze wiedzieć:)
    Zapraszam też do siebie akurat też 13 :D
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. FAJNY! Zapraszam do mnie:http://bowzyciupieknesatylkochwille-mystory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. oooo :)
    umówili się. :D
    będzie sexy tiiiiiime! :D
    13 rozdział ale nie pechowy tylko cudowny! ;)
    jak zresztą pozostałe, ktore przed chwilą przeczytałam ;)
    chciałabym również zaprosić do mnie. przed chwilą ten blog założyłam i za bardzo nie wiem czy jest sens by dalej go prowadzić, więc będzie mi bardzo miło, gdy go skomentujesz ;)
    z góry dziękuję ;)
    http://godforgivemeforallmysins.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. No i jak czytam (chyba już 3 raz) znowu myślę że
    Ty powinnaś pisać książki :D

    OdpowiedzUsuń