* Perspektywa Carmen
Muzyka
Mineło parę dni od spotkania Carmen, z chłopakami z parku. Dziewczyna już wiedziała kim oni są. Byli piosenkarzami, bożyszczami nastolatek. Wszędzie było głośnio o chłopakach z THE WANTED. To wywiad dla MTV, to piosenki w radio. Wszędzie The Wanted. Było ich 5 : Jay - 22-letni, wysoki brunet o kręconych włosach i błekinych oczach. Można było w nich utonąć, były cudowne. Nathan: 19-latek, brunet z grzywką uwielbiający full cap'y. Dziewczyn mógł zniewalaś ten jego piękny uśmiech. Max- 23-letni łysolek, wielkie ciacho do schrupania. Siva- 23-letni mulat o bardzo brązowych oczach i wydatnych ustach. I jeszcze Tom- nie widziała go wcześniej lecz potrafiła go opisać przez zdjęcia na Twitter'ze, brunet, niebieskie oczy, umiał przyciągać wzrok kobiet.
Carmen nie miała czasu na rozmyślania o tych chłopakach, codziennie z Julie miały dwa 1,5 godzinne treningi. Rano o 10.30 i po południu o 17.00. Mimo zmęczenia i trudnosci zwiazanych z tańcem kochała to co robiła. Taniec był jej życiem. Gdy się poruszała w takt muzyki nie myślała o niczym. Jej umysł zamykał się przed wszystkim, oprócz muzyki. Nie wiedziała co by było gdyby nie zaczeła tańczyć, jak potoczyło by się jej życie. Miałaby na pewno więcej czasu na zabawe. Ale nie żałowała tego, niczego nie żałowała. Bo jak można żałować czegoś co kocha się robić ? Jej zdaniem nie można było. Była sobota, godzinna 22.00. Leżała już w łóżku i próbowała czytać, lecz jej myśli co chwilę zajmowało coś innego. Albo martwiła się o brata, który co raz dziwniej się zachowywał, albo myślała o chłopakach z parku. "Oni pewnie już mnie nie pamiętają-skarciła się w duchu- przecież nie jestem z ich kręgów. Pewnie mają dziewczyn na pęczki i zapominają ich imiona, wiec jak mają pamiętać o mnie ?!" Rozmyślała tak pół godziny,aż w końcu padla w objęcia Morfeusza.
*Perspektywa Jay'a
Była niedziela, minął tydzień od spotkania tajemniczej dziewczyny w parku, a on nie mógł o niej zapomnieć. Mógł tylko przypominać sobie jej twarz, która wyrażała gniew. "Była taka słodka jak się złościła", myślał. Była bardzo ładną dziewczyną. Obstawiał, że ma ok.20 lat. W ciągu tego tygodnia poszedł parę razy do parku, lecz nie spotkał dziewczyny. Chłopcy wyśmiewali się z niego, że Panna X( tak ją nazwali, gdyż nie znali jej imienia) zawróciła mu w głowie. On śmiał się wtedy razem z nimi, lecz w duchu przyznawał im racje. Bo jak możnaby było zapomnieć o tej dziewczynie ? Przecież nie wypadnie mu z głowy tak od zaraz. Urzekła go i za wszelką cene chciał dowedzieć się kim jest owa dziewczyna.
Miał zamiar iść dziś do parku po południu, bo miał malutką nadzieję, że ją tym razem spotka.W końcu ile razy można mieć pecha ?
Po 12.00 ruszył wraz z chłopakami do parku. Chłopacy chcieli pograć w nogę, na co chętnie się zgodził, gdyż sam bardzo lubił ten sport. Od urodzenia kibicował Realowi.
Gdy dotarli na miejsce, zobaczyli grupkę chłopaków i w tym jedną dziewczynę, którzy chyba wybierali skład. Machinalnie popatrzył na ławkę. Serce zabiło mu szybciej. Siedziała tam ! Jego Panna X !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz